"Kamyk" jest wędrówką w głąb siebie, poznawaniem, kłótnią i pogodzeniem z samym sobą. Jest historią, w której bohater mierzy się z lodowcem, będącym metaforą, rzeźbi w nim korytarz, zmaga się z oporną materią lodu, walcząc zarazem z wyimaginowanym brakiem sensu istnienia. Jest historią opartą na sinusoidzie, w której czytelnik podąża za funkcją życia głównego bohatera, podąża za nim, obserwując jego spór z samym sobą o sens oraz wartość egzystencji, i dociera na samo dno, kiedy istnienie nie ma żadnej wartości, ponieważ bohater zamyka się w sobie, zamyka się na innych ludzi i zabierając im siebie, odbiera samemu sobie sens istnienia.
"Kamyk" to niezwykła, chłodna proza, w jakimś sensie medytacja na temat czasu i jego upływu, pisana językiem powściągliwym i obrazowym, opowiadająca niezwykłą historię. Proza, która pozwala czytelnikowi zadać sobie ważne pytania i która daje nadzieję na to, że odpowiedzi będą dla niego przychylne.
"Tego roku śnieg padał bez przerwy, dzień i noc, tydzień za tygodniem. Nie było już wiadomo, gdzie kończy się droga, a zaczyna dolina, schodząca stromo wzdłuż rzeki, schowanej pod śniegiem.
Nie było też wiadomo, gdzie jest granica skał i zatopionego pomiędzy nimi lodowca. Wszystko było wielką, białą przestrzenią, zlaną w jedno z szarobiałym niebem.
Wisieliśmy pośrodku tej bieli, w naszym pół kamiennym, pół drewnianym domu przyczepionym do skał nad przepaścią doliny, z żelaznymi balustradami na małych balkonach i półkolistym, oszklonym salonem, w którym wieczorem płonął ogień w kominku".
Historia, której warto posłuchać, którą warto przeżyć...
"Powieść Miklaszewskiej daje wytchnienie od zgiełku i brzydoty świata, budzi nostalgię za wzniosłym ideałem dobrego życia".
Marek Zaleski (Gazeta Wyborcza)
"Jej lektura jest jak siedzenie przy ogniu w opuszczonym domu w górach - piękno i harmonia przeplatają się z niepokojem, samotnością, a nawet obłędem".
Karolina Wasielewska (Gazeta Studencka)
"'Kamyk' jest moim zdaniem powieścią pisaną 'ku pokrzepieniu serc', ciepłą, ludzką i – mimo pewnych mielizn narracyjnych – przejmującą".
Robert Ostaszewski (Tygodnik Powszechny)
"Po mistrzowsku podsycane zainteresowanie nie pozwala się od 'Kamyka' oderwać. Chyląc czoła przed Agatą Miklaszewską za to, co ze mną wyrabiała, i znając już powieściowy sekret, myślę sobie, że tak naprawdę ciekawość jest siłą napędową czegoś innego. Czego? Nie powiem oczywiście".
Marta Mizuro (Nowe Książki)
"`Kamyk` to pięknie zbudowana opowieść, która brnie do środka swego sensu, wykuwa się mozolnie w labiryncie znaczeń, by ostatecznie zawiesić odpowiedzi w pół drogi między `tak` i `nie`, między `wiem` a `nie wiem`
(...)
'Kamyk' to szlachetna, przejrzysta proza, która, inkrustowana z wdziękiem fragmentami wierszy Oskara Milosza, a także wyjątkami z Księgi Hioba oraz Koheleta, czasami wręcz sama wydaje się napawać swoim pięknem, przegladając w lustrze własnych słów. Owa czystość narracji zdumiewa i oczarowuje, ale niekiedy trudno na tej narracyjnej gładzi zatrzymać się, by móc bliżej przyjrzeć się prawdziwie - chropowatej, niedoskonałej, niepięknej. Swoisty literacki narcyzm Miklaszewskiej pozwolił jej skonstruować ze słów przecudnej urody zamek na lodzie, w którym jednak, jak w lodowej jaskini bohatera powieści, trudno zatrzymać się na dłużej, rozgościć".
Urszula Śmietana (Pogranicza)
oprawa miękka, foliowana, ze skrzydełkami
256 stron
wymiary 125 x 195 mm
wyd. I 2003 ISBN 83-87391-84-0